Zdradzam żonę z mężatką
Witajcie, pisze, bo właściwie potrzebuje informacji. Zdradzam żonę, (z która jestem już 10 lat, 2 dzieci), na razie tylko, spojrzenia, pocałunki, erotyczne przytulania - ale maile są o wiele 'mocniejsze'.
To się dopiero zaczyna
Zresztą już planujemy spotkanie w hotelu by się kochać, już było blisko. Ehhh, ludzie, ja nie chce tego skończyć! Ja chce wiedzieć jak to się skończy! Ona tez ma rodzinę, męża, dzieci (oboje jesteśmy około 30-stki), wiec ogólnie to wariactwo. Zdajemy sobie z tego sprawę... Ale ja chce ja uchronić od skutków poczucia winy, od wszystkiego, co złe. I wiem, ze tak naprawdę to powinienem to skończyć! Ale ten, kto się nie znalazł w takiej sytuacji, nie wie, ze to jest nie możliwe (człowiek po prostu chce dla siebie jak najlepiej - jest egoista, oboje tacy jesteśmy).
Znacznie lepsza od żony
Ona jest cudowna, nadajemy na tych samych falach (na pewno ma tu znaczenie, ze z zona się już nie rozumiemy - po prostu jest upierdliwa do mnie, i na pewno ma racje!, trudno). Ale ONA jest piękna, mądra, delikatna a równocześnie słodka sadystka - wiecie co mam na myśli (faceci wiedza:-). Jezu, już prawie by doszło do czegoś w pewnej bibliotece... No, rozumiecie, co jest grane.. Wiem, sex ma tu duże znaczenie, ale wszystko zaczęło się od maili. Od ich dużej ilości, pewnie ze 100 było zanim się nie spotkaliśmy... Tak się poznaliśmy, dość dobrze myślę...
Jak to może się skończyć?
Ludzie, pytam, jak to się skończy??? I co zrobić by było nam wszystkim dobrze? Ani ja, ani ona nie chcemy rozwodów (ja ze względu na dzieci), ona ze względu na dzieci i męża - ma skrupuły, wie, ze nic nie zawinił, nie chce ranić itp. Ale to i tak nic, bo chcemy się spotykać - horror! Ciągle i ciągle...
Miał ktoś podobny problem??? Szukam kogoś, kto to przeżył, ma empiryczne doświadczenia, nie szukam porad typu: ‘Ale jesteś obłudny', albo 'Rozstań się i będzie dobrze'. Nie, szukam kogoś, kto miał podobne doświadczenia i może cos sensownego poradzić. Chociaż, wiem, ze na razie przede wszystkim zauroczenie, to chciałbym wiedzieć jak i kiedy to się kończy??? Na razie nie widać końca... Znajdzie się ktoś taki???