O zdradzie powiedział mi jego telefon

Minęło już 16 miesięcy. Od czasu, gdy dowiedziałam się, że mąż zdradza mnie ze swoją koleżanką z pracy. Kobieca intuicja mówiła mi, że mnie zdradza, na pierwszy rzut oka widać było zmiany zachodzące w nim całym. Zaczął słuchać innej muzyki niż zwykle ( romantyczne kawałki), zajmował godzinami łazienkę, dbał przesadnie o sylwetkę, czepiał się każdego mojego słowa, był opryskliwy, jego telefon był przedmiotem chronionym.

A gdy pytałam i prosiłam o odrobinę szczerości wściekał się i robił się wulgarny. Świadkami takiego zachowania byli nasi synowie. Byłam w wirze życiowych czynności, na moich barkach było wszystko praca, dom, zajęcia dodatkowe chłopców. Padałam z nóg. A on wciąż zaprzeczał. Pracował wtedy w dużej firmie, która kładła duży nacisk na integrowanie się pracowników. Nie obwiniam ich za to. Mój mąż w stu procentach skorzystał z tej integracji. Udawał kilka miesięcy. Udawał męża, ojca. Boli cały czas tak strasznie boli.

Bolesny prezent na rocznicę

To miał być chyba prezent na 12 rocznicę ślubu. Dowiedziałam się w prosty sposób. Pojechaliśmy z przyjaciółmi i ich dziećmi zagranicę. Chciałam skontaktować się ze swoimi rodzicami i skorzystać z jego telefonu. Mimo blokady wyświetlił mi się ostatni jego sms "kocham cię jesteś boska”. Dostałam cios prosto w serce. Całe życie przeleciało mi przed oczami. Co zrobię z trójką dzieci i kredytem mieszkaniowym? Będę już do końca życia sama?

Czy wybierze młodszą?

Nie wiedział czy ma wybrać 21 letnią dziewczynkę czy rodzinę i to najbardziej zabolało. W tydzień schudłam 10 kg nie mogłam jeść, spać. Jednak wybrał nas. Cóż za łaskawość. Zniszczył wszystko. Spotkałam się z nią. Młoda dziewczyna 11 lat młodsza. Nie potrafiłam nawet wywalić jej prosto w twarz, że jest zerem. Przeprosiła. Dla mnie było to bez znaczenia wiedziała, że ma rodzinę i wiedziała, co robi.

Może w końcu będzie lepiej

Po pół roku moja depresja sięgnęła dna. Sama zatroszczyłam się o odbicie z niego. Teraz jest lepiej mam, dla kogo żyć mam rycerzy. Jestem z nim, ale tego nie da się wybaczyć nie da zapomnieć. Tej obłudy, kłamania prosto w oczy, zasypywania złudzeniami. Z czasem okaże się czy to była dobra decyzja. Na razie to wraca, nie potrafię wymazać tego z pamięci i żyć. Ja po prostu funkcjonuję.

Przeczytaj także: